Panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Klinach są świetnymi organizatorkami. Chętnie biorą udział we wszelkich imprezach i przedsięwzięciach, na które są zapraszane. Uczestniczą w corocznie organizowanych dożynkach gminnych i powiatowych, kusokach, mikołajkach, spotkaniach opłatkowych, Dniu Babci i Dziadka, walentynkach, tłustym czwartku, projekcjach filmów klinianina Andrzeja Paradowskiego, Dniu Kobiet i koncercie z tej okazji, Dniu Matki, Dniu Seniora.
Biorą udział w kiermaszu wielkanocnym, babie wielkanocnej, Festiwalu Pieśni i Poezji Maryjnej w Mroczkowie Gościnnym, festynie rodzinnym, targach w Łodzi i Kielcach oraz w święceniu pokarmów w świetlicy, na które przygotowują dekoracje. Udzielają się również podczas uroczystości kościelnych. Przygotowują „ziele” na święto Matki Boskiej Zielnej, wieńce dożynkowe do Parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, a w październiku wspólnie z młodzieżą i dziećmi odmawiają różaniec.
Klinianki działają także na rzecz osób starszych i samotnych. Co roku, w grudniu, odwiedzają takich ludzi i chętnie im pomagają w codziennych obowiązkach.
Klinianki spotykają się w każdy wtorek w świetlicy wiejskiej. Tam rozmawiają o planach na przyszłość i uczą się twórczości ludowej. „Lubimy te nasze wtorkowe wieczory, które przy kawie i herbacie spędzamy w miłej atmosferze” – mówi przewodnicząca koła, Bogusława Madej. Członkowie na początku roku tworzą kalendarz planowanych imprez, które będą organizować, oraz te z ich udziałem. „Tego się trzymamy, oczywiście przyjmując też nowe wyzwania” – dodaje.
Co gospodynie z koła w Klinach uznają za swój największy sukces? „Dzień Seniora” – informuje bez chwili zastanowienia przewodnicząca. „Nie ma nic piękniejszego od pomocy ludziom, którzy naprawdę potrzebują naszej opieki i duchowego wsparcia” – dodaje.
Klinianki dbają również o najmłodszych, organizując dla nich co roku mikołajki. Do sukcesów koła należy także to, że od pierwszego dnia po reaktywacji prowadzona jest przez przewodniczącą kronika, w której skrupulatnie zapisywane są wszystkie wydarzenia związane z KGW w Klinach. Na pierwszej karcie księgi widnieje napis, który doskonale oddaje jej klimat: „W naszej kronice prawda wpisana, bo nasza społeczność jest popierana”. „Staram się jak mogę, by każde wydarzenie z naszym udziałem zostało uwiecznione na kartach historii. Przeglądając kronikę, miło się wraca wspomnieniami do tych chwil, jednak tak naprawdę ani opis, ani zdjęcie nie odzwierciedlą tych pięknych chwil, które przeżyłyśmy razem” – podsumowuje Bogusława Madej.